Fajny ten nasz Syn...cudowny...
Tylko w poniedziałki jakiś taki...pod włos czesany:D Bo w poniedziałki, to skutki rozpusty weekendowej należy odreagować. Przetestować matulę, która to sama na polu boju zostaje, czy aby tyle sił ma, co tatulo i matula razem.
Ciekawskie to nasze Dziecko. Testy, eksperymenty na rodzicach przeprowadza. Wynik owych jeden: matka w pojedynke słabsza (przynajmniej w ten jeden jedyny dzień tygodnia, kiedy to oswoić się na nowo musi z tak wzmożoną podzielnością uwagi).
Ale czekaj no, czekaj...jutro wtorek! I eksperymenty się skończą! Matula niczym Power Rangers ze WSZYSTKIM da radę!
______________
Jul - nie do kupienia
Pajacyk - Kappahl
To u nas taki pod włos czesany po powrocie z wizyty u dziadków...;-)Regularnie...
OdpowiedzUsuńTaaaaakkkk, DziadkoBacie lubią poweekendowy sajgon wzmagać:D
Usuńu nas tak samo. teraz na tydzień wyjeżdżamy i się boję co będzie, jak wrócimy ;)
UsuńOoooo...koniecznie daj znać:O Toż to tygodniowy eksperyment:D
Usuń'...pod włos czesany' no zejdę zaraz :D:D:D:D:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńInaczej nie da się tego określić:D
UsuńEksperymenty, powiadasz? Mały mądraliński (i ta poza na ostatnim zdjęciu! :)
OdpowiedzUsuńNo, no, no...to zdjęcie oddaje całą kwintesencję PONIEDZIAŁKU:D
UsuńA ja sądziłam, że na tym blogu eksperymentów na Mamie się nie przeprowadza :-)
OdpowiedzUsuńNo gdzieeee???? Eksperymentów takich jest wiele:D Sie uczy Syn z kim może zadzierać:D Grunt bada:D
Usuńa no popatrz, u nas też po wspólnych wojażach kolejny dzień zapowiada (a raczej nie zapowiada, bo gdzieś zawsze mnie zaskoczy;)) wiele "atrakcji". Macierzyństwo to szkoła elastyczności, o. :D
OdpowiedzUsuńJa przez/dzięki macierzyństwu już umiem się w kokardkę wywinąć:D
UsuńGo go Power Rangers! :) Mój serial z dzieciństwa hehe :D
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś młodsza, bo my wtedy biegaliśmy za chłopakami:D
UsuńHihihi... grunt, że matula pozostaje na placu boju niezwyciężona :D
OdpowiedzUsuńWyłączam głowę i staram się nie widzieć wielu rzeczy...:D
UsuńJul perfekcjonista! Czy to poniedzialek czy nie ;)
OdpowiedzUsuńW poniedziałki jest "Perfekcjonista minus":D
UsuńWidzę rozwiązanie - można Syna w poniedziałki ciotce oddawać - póki ciotka może sie poruszać ;)
OdpowiedzUsuńTylko Wujka Czara należy pilnować, by zdrów jak ryba był:D
Usuńczyzby bunt 2latka? u nas na szczescie juz po, choc czasem tez ma dni na zlosnika!
OdpowiedzUsuńMyślę, że to bardziej KAPRYS:D:D:D
Usuńpatrzac na niego wprostnie wierze ze on na mamie eksperymentuje, toz to aniol:-)
OdpowiedzUsuń5 minut na żywo z Julem (w poniedziałek) i po wątpliwościach ani śladu:D
UsuńNo fajny, fajny jest :)
OdpowiedzUsuńNo kształtny:D
UsuńA my ten poniedziałek wzięliśmy z galopu i pobiegliśmy na zajęcia Socatots. Było super :)
OdpowiedzUsuń:D I to jest sposób!:D
UsuńU nas tak samo jest po wizycie moich rodziców, mój tata poświęca 100% czasu, że potem, ładu z Wojtusiem dojść nie mogę ale... dziadek jest tylko od czasu do czasu więc mu na to pozwalamy (w granicach rozsądku oczywiście:P) .
OdpowiedzUsuńhttp://kusiatka.blogspot.com/ :)))))))))))
Tak to jest, jak DziadkoBabcie od czasu do czasu wpadają-nasi raz/dwa razy do roku, wteeedy dopiero jest "możesz wszystko":O
UsuńKochana spodeniachy wczoraj dotarły. Jak zwykle są GENIALNE!!! Kocham!Kocham! Twoją markę! I dziękuję za ekspresową przesyłkę;-*
OdpowiedzUsuń:D Cóż za dobre wieści:D Super, że do gustu Wam przypadły:D
Usuń